sobota, 9 listopada 2013

3. Rozdział

Hej :P
Tak jak obiecałam, rozdział się pojawił. Przepraszam za koniec, mam nadzieję, że nikt mi nie zrobi krzywdy.. :D
Serdecznie Was zapraszam na mojego trzeciego ^^ bloga, prowadzonego wraz z Ludum.
Dla fanów poezji i wierszy. Mam nadzieję, że co poniektórzy znajdą coś dla siebie :D
Słoneczka, niestety nie wiem, kiedy pojawi się nowy rozdział… Oczywiście to też zależy od Was :P
Jeśli się postaracie ( wiem, że dacie radę, wierze w Was : ) )to rozdział pojawi się za tydzień (sobota lub niedziela). A jeśli nie, to może za dwa : ). Ale głowy nie daję :D.
Nie przedłużam,
Zapraszam i pozdrawiam, :*
Wasza Rouse.
~~*~~   

      Każdy w ciągu swojego krótkiego życia rezerwuje dla siebie różne miejsca. W szkole, pracy, sercu… On kiedyś miał zarezerwowane wyjątkowe miejsce. Był wszystkim i niczym, każdą błahostką i poważnym problemem. Słońcem i burzą, smutkiem i szczęściem, Teraz był… A no właśnie…, Kim był? Spojrzała w jego świecące oczy i uśmiechnęła się szeroko. Jej serce przyśpieszyło lekko. Ale to nie to uczucie, które kiedyś ją nawiedzało względem niego. Kiedyś serce waliło jej tak mocno, że aż bolały ją żebra. Teraz było to tylko przyjemne ciepło rozlewające się po jej wnętrzu. Nic poza tym…

- Jak ja dawno cię nie widziałem…- Westchnął i przytulił ją. Oddała uścisk wdychając jego perfumy. Tyle lat, a on wciąż używał tych samych.

- Ja ciebie też, lecz nie możesz mieć o to do mnie pretensji…- Odpowiedziała lekko się od niego odsuwając.

- Wiem, zdaję sobie z tego sprawę i nawet nie wiesz jak tego żałuję.- Wyznał, a ona wiedziała, że mówił szczerze. To było widać w jego oczach.

- Może…- Zagadnęła tajemniczo i uśmiechnęła się szerzej. Kto wie...? Może nie wszystko stracone.

~~*~~

Szybkim krokiem przemierzał szkolne korytarze. Jego cień odbijał się na ścianach. Musiał z nią porozmawiać.

Chcesz z nią porozmawiać… Odszepnęło sumienie.

Odwal się, już raz mi zrujnowałeś życie.

Trudno ci się przyznawać do błędu, co paniusiu?

Już ci coś powiedziałem!

O taak, bo ja się tak strasznie boje!

Idź sobie…

Nieee, kiedyś będziesz musiał mnie posłuchać! Jak długo będziesz rujnował sobie życie, hę!?

Nie twój zasrany interes…

O głupoto, bądź pozdrowiona!

Zjeżdżaj!

Ja cię słucham, jak zgaszonego radia, więc daruj sobie…

- Matko gadam sam ze sobą.- Jęknął pod nosem i już miał coś dodać, ale się rozmyślił, gdy usłyszał tak dobrze znany mu głos.

- Mm, jutro nie wiem… Ale najwyżej dam ci znać.- Wyjrzał zza rogu, a krew w żyłach niebezpiecznie mu się zagotowała. Nie, to chyba jakiś głupi żart. Oparł się o ścianę i spokojni e policzył do dziesięciu. Jestem arystokratą, opanowanym arystokratą i nikt mi nie będzie zabierał mojej własności. Co to, to nie! Spokojnie uspokajał się w myślach, by po chwili spokojnie ujawnić swoją obecność. Oparł się o ścianę i odchrząknął znacząco.

- Nie żeby coś… Ja się za tobą aż tak bardzo nie stęskniłem, ale jeśli tak bardzo chcesz się ze mną spotkać, to, dlaczego nie!- Mężczyzna odwrócił się w stronę kpiącego głosu, a kobieta westchnęła głośno i ukryła twarz w dłoniach. Arystokrata niezmieszany patrzył prosto w oczy swojego rywala. Hermiona widząc jak obydwoje zaciskają pięści, postanowiła to przerwać.

-, Co ty tu robisz?- Zwróciła się do blondyna, wychodząc przed Bułgara. Krum nie miał zamiaru niczego ułatwiać i położył ręce na tali Hermiony.

- Tak się składa, że jestem sponsorem tegorocznych wymian międzyszkolnych. Przygotowałem wstępny projekt wymagań i finansów, byłem u dyrektora, ale stwierdził, że przewodniczący rady będzie się w tym bardziej orientował…- Wytłumaczył lekko. Nie chciał się z nią kłócić. Tym bardziej, że Krum wszystko słyszał. Nie będzie dawał mu satysfakcji, nich wie, że to on ma przewagę!- A ty…- Tu zwrócił do Bułgara.- Raczej nie będziesz mi potrzebny.- Odwrócił się na pięcie i ruszył w głąb korytarza.

- Przepraszam cię, załatwię z nim to, co trzeba i będziemy mieć spokój.- Uśmiechnęła się lekko do Wiktora. Mężczyzna spojrzał jej w oczy, jakby sprawdzał czy mówi prawdę. Po chwili skinął głową i pocałował ją w policzek.

~~*~~

Zatrzymał się w połowie drogi, oparł się o ścianę i starał uspokoić. Tak naprawdę to tylko on wiedział ile kosztowało go nie rzucenie się na tego idiotę z pięściami. Skoncentrował się na odgłosach wokół niego. Usłyszał skrawek ich rozmowy i uśmiechnął się do siebie. Ona chce się go pozbyć..? Naprawdę? Tylko dlaczego w to nie wierzy. Już raz popełniła błąd wiążąc się z Krumem. Cierpiała… Dalej chce tego samego?

Przez ciebie cierpiała jeszcze bardziej.

Warknął coś pod nosem, ale szybko doprowadził się do porządku, gdy usłyszał odgłos kroków. Wyprostował się i ruszył wolnym krokiem przed siebie, Już po chwili kobieta się z nim zrównała. Po 10 minutach drogi byli już na miejscu. Hermiona wyciągnęła różdżkę i przyłożyła ją do drzwi. Draco nie czekając na zaproszenie, rozsiadł się w salonie i wyciągnął papiery.

-Zaproponujesz coś do picia?

-Czego chcesz?- Zapytała zmęczonym głosem. Starała się mu pokazać całym swoim jestestwem, że nie chce mieć z nim niczego do czynienia.

- Nie odpowiada się pytaniem na pytanie, panno Granger…- Poprawił ją swoim głosem wykładowcy.- I whisky poproszę.- Bez słowa nalała trunku do kieliszka i postawiła na stole.

- Przejdźmy do sedna.- Odparła matowym tonem i zajęła miejsce naprzeciw mężczyzny.

-Więc tak…

- Nie zaczyna się zdania, od „więc”…- Upomniała go mechanicznie.

- Yumy… WIĘC tak, tu masz rozeznanie finansowe na to półrocze… Spis aktywności szkolno wychowawczej i…- Spojrzał na nią i położył papiery na stole…- Zgadzasz się na to Granger, czy chcesz coś zmieniać?

- Nie, nie tak jest w porządku… - Odparła i zaczęła bawić się kieliszkiem.

- Granger, ja jeszcze niczego ci nie przedstawiłem…- Powiedział z przekąsem i wstał. Popatrzył na nią z góry i uśmiechnął się lekko.- Nie słuchałaś mnie…

- Nie prawda, słuchałam, tylko się zamyśliłam. Możemy kontynuować…

- Nie prawda. Odpłynęłaś…- Obszedł stolik i usiadł obok niej. Hermiona automatycznie odsunęła się od niego na bezpieczną odległość. Draco zaśmiał się cicho, ale jakąś tak sztucznie…

- Czyżbyś się mnie bała?

- Nie boję się ciebie, po prostu ci nie ufam.- Wyjaśniła spuszczając głowę na bok, tak by włosy zasłoniły jej twarz. Wstała z sofy i podeszła do okna.

- Granger, Granger, Granger…- Zacmokał i poszedł za nią.- Skarbie, precyzuj odpowiedzi, bo tak nie da się prowadzić rozmowy na poziomie, a chyba na tym nam zależy? Nie ufasz mi, czy sobie?- Wyszeptał Hermionie do ucha, a ta stanęła jak spetryfikowana.  Po chwili otrząsnęła się ze stanu, w jaki wprawił ją Malfoy i odwróciła się w jego stronę.

- Będzie lepiej, jeżeli już pójdziesz…- Położyła dłonie na jego klatce piersiowej, by go odepchnąć, choć na cal. Jednak Draco nawet nie drgnął. Pochylił się nad nią i uśmiechnął się kpiąco.

- Nie odpowiedziałaś… Zapamiętaj sobie tylko jedno…. Ja zawsze dostaje to, czego chce… A ty w tej chwili jesteś wyjątkowo słaba, kochanie…, Dlaczego?- Wszystko to szeptał zachrypniętym głosem wprost w jej usta.

- Nie jestem twoim kochaniem, Malfoy… Jestem silniejsza, niż ci się wydaje i nie próbuj mnie znów niszczyć, bo nie pozwolę ci na to…- Wyszeptała jeszcze ciszej, ale usłyszał wszystko… No, no, no… To zapowiada się niezła zabawa… W momencie, gdy już miał ją pocałować, usłyszeli głos.


- Mamo?-  W progu drzwi stał zdezorientowany Eryk wraz z wkurzonym Bułgarem.

16 komentarzy:

  1. O nie... Ja naprawdę... tak dawno... nie byłam zła na Draco!!
    Kurde, jak on może jeszcze w ogóle rozmawiać z Hermioną?! Powinien się od niej odczepić, dać jej żyć! Co z tego, że to opowiadanie dramione? XD
    Nie no, serio, wkurzyłam się na niego.
    Krum... Oh, on też niech się od niej odczepi. Eryk jej starczy :D
    Na początku chciałam Cię zabić za ten koniec, ale cóż, znaj litość litościwej M. xD
    Rozdział jest superowoświetnowspaniałouroczopiękny <3
    No i mam nadzieję, że kolejny opublikujesz za tydzień, bo co jak co, ale nie mogę się doczekać :3

    Pozdrawiam (czekająca z niecierpliwością na wyniki Mam Talent) M.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak mogłaś....
    Pożałójesz końcówki!!!!!!!
    Ale ja lece spać, bo jutro jak poranny ptaszek o piątej i na pociąg :P
    Branoc, Ludum :*

    OdpowiedzUsuń
  3. No nie...
    szczerze to wy tym rozdziale Dracon mnie drażni
    Nie wiem czemu... jest taki zarozumiały grrr
    Eryczek *-* cudowny
    Rozdział-świetny
    Lola

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniały rozdział, czekam na dalszy ciąg.

    OdpowiedzUsuń
  5. cudowny rozdział, naprawdę, tylko tak dalej.
    mnie w tym rozdziale też zirytował Draco. nie wiem czemu :)
    ale jakiś krótszy ten rozdział mi się wydaje :p albo tak szybko przeczytałam :o
    czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ech ten Dracze. Cholera by go wzięła. Wiktora też.
    No ale z drugiej strony jego zachowania świadczy o tym, że mu na Hermionie zależy.
    Świetny rodział, no. Z niecierpliwością czekam na kolejny :)
    Ściskam, em.
    PS. Zapraszam do siebie: potterowskie-co-nieco.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Och ten Draco.... rozdział cudowny , czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. o cholera.....
    Jeszcze nigdy nie zdenerwowałam sie tak na Dracona Malfoya( mojego cudownego tatuśka xD)
    Co onj sobie wyobraża no co?!?!?!??!?!
    echhhhh......
    Rouse musisz mieszać prawda???
    I za to cię kocham Potworku :)
    Buziaki :)
    Lili :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale to jest zaje(iste ! Normalnie...

    Chuda :***

    *_*_*_*_*

    http://draco-hermiona-malfoy-granger.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem, za co miałabym cię przekląć, ale spoko.:)
    Rozdział jest zajebisty.:D
    Tekst "O głupoto, bądź pozdrowiona" wymiata.:D
    Czekam na kolejny.:)
    Pozdrawiam,
    la_tua_cantante_

    dramione-badz-moja-nadzieja.blogspot.com
    PS. Zapraszam do siebie.:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudownie się zaczyna, nie mogę doczekać się kolejnych rozdziałów :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kiedy nowy rozdział ? :)

    OdpowiedzUsuń
  13. O kurwa. Zaskoczyłaś mnie, znowu. Świetny rozdział i kiedy następny?? Nie mogę się doczekać. Weny
    dla-milosci-warto-cierpiec,blogspot.com - zapraszam do siebie :D

    OdpowiedzUsuń
  14. hejka,
    bardzo podoba mi się twoje opowiadanie, zarówno to jak i poprzednie, ale bardzo cię proszę: Skończ tamto! Ja muszę dowiedzieć się co będzie dalej;
    Tymczasem zapraszam do sibie:
    odzawsze-nazawsze-dramione.blogspot.com
    Pozdrawiam i życzę weny, Tonks :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wchodzę, paczę, a tu rozdział. :D Kurde jak Ty mnie zaskakujesz... :D Normalnie czasem to się Ciebie boję. ;) Ale rozdział zajebisty bez dwóch zdań!
    Pozdrawiam kochana. ;*
    Vivi

    OdpowiedzUsuń
  16. Genialne, jak zawsze :3 No i widzę, że nic na razie nie wskazuje na to, żeby Malfoy się domyślał, czyim dzieckiem jest Eryk.
    Do nn
    tytankiwschodu.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń